Początek roku to czas, gdzie przedsiębiorcy ze wszystkich sektorów i branż chcą się pokazać. Nie inaczej jest w dziale elektroniki użytkowej. W tym wypadku jednak z pomocą przychodzi Consumer Electronics Association, który co roku w styczniu organizuje targi CES. Czym są te targi? Czy było na nich coś ciekawego dla freelancerów? Jeśli tak to co? O tym troszkę w tym tekście.
CES – a co to takiego?
Zacznijmy od tego czym jest CES. Są to chyba największe (a przynajmniej tak się reklamują) targi elektroniki użytkowej na świecie. Od kilku lat odbywają się one w Las Vegas Convention Center w Las Vegas, NV w Stanach Zjednoczonych. To tutaj prezentacje mają miejsce prezentacje nowych rozwiązań w dziedzinie elektroniki użytkowej. Pierwsze targi CES odbyły się w czerwcu 1967r w Nowym Jorku. Od tego czasu jak można łatwo policzyć mija w tym roku równe 50 lat. W latach 1978- 1994 odbywały się dwie imprezy jedna w styczniu w Las Vegas a druga w czerwcu w Chicago.
Przez 50 lat na targach zostało zaprezentowane kilka pomysłów, które w swoim czasie uznano za rewolucyjne, dziś natomiast są albo na porządku dziennym albo odeszły już do lamusa.
Jako przykłady innowacji, które pokazane były na targach CES można podać np(w nawiasach data debiutu). magnetowid (1970), Odtwarzacze płyt LaserDisc (1974) i Compact Disc (1981). Akcesoria dla graczy takie jak PONG(jedna z pierwszych gier– 1975) Commodore 64 (1982) Amiga 1000 (1984) czy NES, lub jak kto woli Pegasus (1985). To tutaj w 1998 r zadebiutowała technologia HDTV, a w 2004r. dyski Blu-Ray. Jednym słowem jeśli chcemy wiedzieć w jakim kierunku zmierza świat technologii nasze oczy powinny skupić się w styczniu na Las Vegas. W tegorocznych targach wystawiało się bowiem ok 3 tys. stoisk.
Furorę zrobiła Alexa!
Jak już pisałem na tym blogu uważam, że zbliżamy się, bardzo powoli ale zawsze, do czasów przedstawionych w komiksie Iron Man. Tegoroczne targi CES utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Zdaniem wszystkich relacji zwycięzcą tych targów jest firma Amazon. Co prawda nie wypuścili na tych targach nic nowego, jednak ich elektroniczna asystentka Alexa zrobiła na CES prawdziwą furorę. Zgodnie z zapowiedziami producentów Aleksę będziemy niedługo mogli spotkać w szerokiej gamie urządzeń innych niż głośniki echo od Amazon. W ramach koncepcji Internetu rzeczy ma być ona dostępna np. w nowej lodówce od LG, samochodzie Forda czy smartphone’ach koreańskiej firmy Huawei(Póki co seria Mate9). Zatem Alexa może być asystentem, który, przy zakupie sprzętu odpowiednich marek z domu włączy nasz samochód(po podaniu przez nas głosowo kodu PIN), Z samochodu zaopiekuje się naszym domem – jeśli ten jest „smart” a przez telefon pokaże nam czego brakuje jeszcze w lodówce i doda to na nasze polecenie do listy zakupów.
Likwiduje to problem Alexy, o którym czytałem przy tekście o asystentach czyli to, że dotychczas była jednoplatformowa – tylko w głośnikach Echo. Teraz jej głos stanie się wieloplatformowy.
CES 2017 – Ogólne Trendy.
Tegoroczne targi CES pokazały kilka trendów w technologii użytkowej, nad którymi należałoby się zatrzymać. Po pierwsze rozwój, wspomnianego już wcześniej konceptu Internetu Rzeczy. Na tym tle prym na CES wiodła Alexa jednak inni Asystenci również byli obecni – Google promowało swój Google Home, a Hundai chce wprowadzić Google Assistent do swoich aut. Ponadto pojawiły się tam też roboty, które posłużą nam za asystentów, a które mogą się poruszać jak np. Kuri
Qualcomm, który odpowiada za większość procesorów w urządzeniach przenośnych zaprezentowało swój najnowszy procesor (SnapDragon 835) w kontekście przejścia i prac nad jeszcze szybszym Internetem 5G(Rozkwit w 2035r).
Po drugie Trend do miniaturyzacji cały czas postępuje a im coś „cieńsze” lub mniejsze tym bardziej „sexy”. W ten trend wpisali się ludzie z LG prezentując Telewizor (3 rozmiary od 55-65”) o grubości ekranu 2,5mm, okrzykniętego „Wallpeper TV” od serii „W” w modelu.
Podobnie z laptopami, gdzie firmy, wyłączając laptopy przeznaczone dla graczy, stawiają na coraz lżejszy sprzęt niejednokrotnie pełniący funkcję Tabletu. Nawiązując jeszcze do tego trendu nie można przejść obojętnie wobec Kingstona, który pokazał swoje dwa nowe pendrivy o pojemności odpowiednio 1 i 2 TB (sic! Mój dysk przenośny ma taką pojemność).
Po trzecie to trend produkcji autonomicznych samochodów i generalnie rzecz biorąc większa z roku na rok obecność ich producentów na tych Targach. . Chodzi tu o autonomię w prowadzeniu. Od tej pory samochód miałby oddać nam kierownicę tylko w momencie zdezorientowania systemu. Jako przykłady Należy podać projekt Concept-I od Toyoty i Audi Q7 z podzespołami NVIDII, którą obok Alexy również okrzyknięto zwycięzcą tych targów. Ponadto BMW pokazało prototyp ekranu dotykowego do kierowania procesami w ich autach.
Elektronika użytkowa dla freelancera – czy było coś ciekawego?
Przyglądając się targom CES zobaczyłem kilka ciekawych rzeczy z punktu widzenia freelancera. Jednak w tym akapicie opowiem o dwóch, szczególnie przydatnych jeśli jesteś np. grafikiem , czy projektantem.
Razer Project Valerie
Pierwsza rzecz to Project Valerie zaprezentowana przez firmę Razer. Choć firmę te kojarzymy przede wszystkim z akcesoriami dla graczy to uważam, że ich nowe dziecko, którego prototyp widzieliśmy na CES może z powodzeniem pomóc nam w codziennej pracy. Rozwiązuje on bowiem przynajmniej konceptualnie problem tylko jednego monitora w laptopie.
Zgodnie z pomysłem Razera, Valerie ma nie jeden a trzy monitory, obsługujące 4K, o przekątnej 17,3 cala każdy. Jeden monitor widzielibyśmy domyślnie dwa kolejne pojawiałyby się wyjeżdżając z obudowy na specjalnych zawiasach po naciśnięciu odpowiedniego przycisku(lub komendy dołączonego oprogramowania). Jeśli dodamy, że za grafikę w tym komputerze odpowiedzialna jest najnowsza na dziś dzień karta NVIDIA GeForce GTX 1080 (przeznaczoną do komputerów stacjonarnych) otrzymujemy z jednej strony komputer gamingowy najwyższej półki, z drugiej nie mamy problemu np. z obróbką grafik 3D, czy z wykorzystaniem Valerie jako przenośnego studia. Cieszy fakt, że pomimo mocy ten laptop tylko 5,4 kg i ma ok. 3,8 cm grubości.
Z tym laptopem wiąże się chyba też największa afera CES 2017. Komuś bowiem tak bardzo Valerie przypadła do gustu, że postanowił ukraść jej dwa modele ze stanowiska Razera. Firma za zwrócenie prototypów zaproponowała nagrodę pieniężną – 25 000 USD. Wizualizację Valerie zobaczycie w filmiku poniżej
Polaroid DW100 3D Pen
Kolejne ciekawe urządzenie zaprezentował Polaroid. Jeśli jesteś projektantem i potrzebujesz zwizualizować swój projekt w technologii 3D od dzisiaj możesz to zrobić z Długopisem do druku 3D Polaroid DW 100. Łączy on w sobie funkcję drukarki 3D z pistoletem do kleju– działa na podobnej zasadzie. Z tą różnicą, że to my kontrolujemy temperaturę. Nie możliwe jest również oparzenie– ponieważ opatentowane przez Polaroida plastikowe, którymi malujemy wystygają w kilka sekund po nałożeniu a sam długopis ma specjalne zabezpieczenia.
Jeśli chodzi o cenę zestawu to za sam długopis musielibyśmy zapłacić od 130 USD(za wersję przewodową) do 150 USD za wersję bezprzewodową, która na jednym ładowaniu wytrzyma 1,5h i jest wyposażona w dedykowaną stację ładowania. Do tego należy dodać koszt 30-60 USD za szpulę plastikowej nitki do rysowania(zależnie od długości) i już możemy tworzyć nasze modele w 3D. Wizualizację tego co można zrobić takim długopisem prezentuje poniższy filmik.
Podsumowanie
Reasumując uważam, że tegoroczne Targi CES były bardzo ciekawe. Pokazano na nich, jak co roku wiele ciekawych rozwiązań i trudno było mi z tego ogromu wybrać jakieś, które skierowałbym dla freelancerów. Jednak te dwa o których wspomniałem wyżej wydają mi się szczególnie przydatne w „wolnych zawodach”.
Jeśli śledziliście CES proszę napiszcie w komentarzach co Wam się podobało. Jeśli nie to zacznijcie to robić. Są to bowiem targi, które definiują to z czym, w miarę upowszechniania rozwiązań będziemy mieć do czynienia (Patrz przywołany przez mnie magnetowid i płyty CD).